6 popularnych mitów o Krakowie – prawda czy fałsz?

Wszechobecna średniowieczna zabudowa, smog i „czarna owca” w postaci Nowej Huty to tylko część  stereotypowych poglądów na temat Krakowa, krążących w całej Polsce. Do tego dochodzą jego mieszkańcy – mówiący oryginalnym dialektem centusie. Co jest prawdą, a co mitem? Sprawdź!

Kraków – miasto zabytków

Architektura Krakowa w porównaniu do wielu innych miast, takich jak Gdańsk czy przede wszystkim Warszawa niemal nie ucierpiała podczas II wojny światowej. Dlatego prawdą jest, że w Grodzie Kraka natkniemy się na całą masę zabytkowych budynków, głównie w Starym Mieście i na Kazimierzu. Wystarczy jednak odwiedzić Grzegórzki, Zwierzyniec czy Krowodrzę, aby zetknąć się z przemieszaniem nowoczesnej architektury ostatnich dziesięcioleci z budownictwem socrealistycznym. Co prawda atrakcje Nowej Huty, takie jak słynna Aleja Róż czy Kombinat są obecnie również zabytkami, jednak w porównaniu ze średniowieczno-renesansową zabudową centrum są nieporównywalnie młodsze.

To właśnie głównie dla tych zabytków wielu turystów odwiedza Kraków. Trzeba jednak podkreślić, że jest to miasta, które łączy przeszłość z funkcjonalną przyszłością i nowoczesnością. Odwiedzając to miejsce na pewno zagłębisz się w historię polski, ale także odkryjesz ciekawe miejsca, które pozwolą Ci odkryć piękno stolicy Małopolski. 

Uroki Nowej Huty

Nowa Huta już w pierwszych latach swojego istnienia obrosła w stereotypy. Mówiono, że jej budowę narzucili Sowieci, aby doprowadzić do degradacji kulturowej Krakowa. W rzeczywistości pomysł ten należał do władz Polski Ludowej i w pierwotnych założeniach dotyczył Gliwic. O ostatecznym usytuowaniu na obrzeżach Krakowa zadecydowały względy ekonomiczne, a istnienie dzielnicy szybko przyczyniło się do rozbudowy i rozwoju miasta. 

Obecnie Nowa Huta nie ma już wiele wspólnego ze stereotypem: przestrzeń dzielnicy pełna jest kolorowych murali, muzeów i miejsc sprzyjających rozwojowi kultury. Nowa Huta jest również jedną z najbezpieczniejszych dzielnic w mieście – zarówno wg opinii mieszkańców, jak i policyjnych statystyk. 

Komunikacja miejska – czy coś jest z nią nie tak? 

Podróżując po Krakowie najlepiej wybrać komunikację miejską, a samochód zostawić na parkingu. Dzięki temu będziesz mógł szybko i sprawnie poruszać się po okolicy. Zaparkowanie autem w centrum miasta to spore i kosztowne wyzwanie. Często jednak można usłyszeć, że komunikacja miejsca w Krakowie to ciągłe awarie. Jak w każdym mieście takie awarie się zdarzają, ale nie są one tak częste. Najważniejsze jest jednak to, że szybko zostają usuwane i po chwili tramwaje wracają do kursowania. 

Najbardziej „awaryjna” jest ul. Długa w Krakowie, gdzie bardzo często dochodzi do zatrzymania w ruchu tramwajowym z powodu źle zaparkowanego samochodu. Czasami dochodzi tam nawet do kilku zablokowań w ruchu dziennie. Krakowiaków juz nawet nie dziwią te incydenty.

Wielu turystów, którzy zostają w Krakowie na kilka dni, decyduje się na wybór hotelu w Centrum miasta np. https://www.bwkrakow.pl/ , aby zwiedzić najważniejsze zabytki i dojść do nich pieszo, nie korzystając ani z komunikacji miejskiej, ani samochodu. 

Smog

O krakowskim smogu mówi się bardzo dużo – niestety, nie bez powodu: stolica Małopolski przoduje w niechlubnym rankingu najbardziej zanieczyszczonych miast w Polsce. Smog najbardziej można wyczuć w powietrzu, kiedy rozpoczyna się okres grzewczy. Wtedy za oknem czasami nie wiesz, czy jest to zwykła mgła, czy może już smog. Dodatkowo można odczuć w ustach specyficzny smak. Dostrzegają to szczególnie osoby, które nie pochodzą z Krakowa. 

Władze miasta podejmują jednak szereg działań, które wydatnie przyczyniają się do zmniejszenia emisji spalin,  m.in. stosując programy wymiany pieców, ograniczenia ruchu samochodowego czy kontrole dymu z kominów za pomocą dronów. Najnowsza ustawa antysmogowa zakazuje również stosowania węgla i drewna w kotłach, piecach i kominkach.

Kiedy stężenie szkodliwych toksyn w powietrzu jest duży komunikacja miejska jest darmowa. Wszystko po to, aby osoby, które jeżdżą np. do pracy, zostawili auto w domu i skorzystały w tramwaju lub autobusu. Takie dni są ogłaszane wcześniej, aby każdy mógł zaplanować taką podróż. Co więcej, w różnych miejscach w mieście umieszczone są monitory, które pokazują pomiar smogu. Dane znajdziesz także w tramwajach i często na tablicach z rozkładami jazdy. 

Krakowski słownik

Jeden z największych mitów na temat nie samego miasta, a jego mieszkańców dotyczy ich specyficznej gwary. Mówi się, że typowy krakowianin nigdy nie wyjdzie na dwór, zamiast tego używając określenia „na pole”. To w zdecydowanej większości prawda. Odnosi się ona nie tylko do regionu samego Krakowa, ale całej Małopolski i znacznej większości południowej Polski. To chyba powiedzenie, które spotyka się z największą dyskusją. Wiele osób z innych regionów przyjeżdżających do Krakowa nie może się do niego przyzwyczaić i pozostaje przy swoich dawnych nawykach. Podobnie jest z mielonymi, które krakowianie nazywają sznyclami oraz cumlem, czyli dziecięcym smoczkiem. Jednak obecna struktura etniczna miasta to w dużej mierze ludność napływowa z wielu regionów Polski, spowodowana m.in. rozbudową Nowej Huty w PRL-u i akademicką sławą Krakowa. Przyjezdni robotnicy i absolwenci uczelni wyższych osiedleni na stałe w Krakowie nie zawsze wchłaniają lokalną mowę.

Centusie?

Mieszkańców Krakowa nazywa się centusiami, gdyż w czasie zaborów na terenie całej Galicji panowała straszliwa bieda i ludzie zmuszeni byli do oszczędzania. Obecnie mit został utrwalony przez fakt, iż w stołecznej Warszawie lepiej się zarabia. W rzeczywistości jest to po prostu stary, lekko żartobliwy stereotyp. Pod względem oszczędności krakowianie wcale nie wyróżniają się na tle pozostałych Polaków.